fragment wywiadu z byłym dowódcą ORP "Mewa" z 13 Dywizjonu Trałowców kmdr por. rez. Dariuszem Przedpełskim. ( pełny wywiad )
" Kiedy ponownie Ojciec Święty przybył na okręt?
Następnego dnia, 12 czerwca około 7.00 popłynęliśmy na Westerplatte. Przybijaliśmy naprzeciwko pomnika, gdzie Papież spotykał się z młodzieżą. Już po ogłoszeniu alarmu manewrowego, w odległości około 200 m. od miejsca cumowania, Papież wstał, poszedł na dziób okrętu i stanął w miejscu przygotowanym do podania na molo cum. Włosy stanęły mi dęba, bo szykuję się do podania komendy podać cumy, a Papież stoi w tych cumach. Jak nie podam na czas cum, to silny prąd obróci okręt w poprzek kanału. Nie wiem czy na skutek rozpaczliwych znaków, które dawałem bosmanowi okrętowemu, czy też z własnej inicjatywy, chor. Michał Golec podszedł do Papieża i spowodował, że zszedł On z kłębowiska cum. Manewr wykonano bez zarzutu i Ojciec Święty opuścił okręt. Mszę na Westerplatte oglądaliśmy na ekranie telewizora. Po kilku godzinach popłynęliśmy pod Zieloną Bramę. W czasie około 30-40 minutowego rejsu Papież przeszedł do messy, gdzie wpisał się do kroniki okrętu oraz pozostawił dla załogi kilkadziesiąt różańców i swoich fotografii z dedykacją. Ja w tym czasie pozostawałem na GSD, skąd dowodziłem okrętem. Był tam również ówczesny dowódca dywizjonu kmdr Marian Prudzienica. "
Spoczywaj w spokoju
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz